Stowarzyszenie Polskich Kombatantów w Kanadzie, Koło nr 8 w Ottawie

STOWARZYSZENIE POLSKICH KOMBATANTÓW
W KANADZIE
KOŁO NR 8 W OTTAWIE


11-go sierpnia 2001 r.

Srebrny Jubileusz Sztandaru SPK Koła Nr 8

(przemówienie wygłoszone przez kol. Czesławę Arciszewską podczas obchodów Święta Żołnierza Polskiego)

Dziś obchodzimy srebrny jubileusz: dokładnie 25 lat temu w sobotę 21 sierpnia 1976 roku tu, na tej sali1, odbyło się uroczyste przekazanie sztandaru, ufundowanego przez Koło Pań naszemu Kołu Nr 8 Stowarzyszenia Polskich Kombatantów w Kanadzie. Podczas tej uroczystości poprzedzającej bankiet, ówczesna prezeska Koła Pań, koleżanka Helena Sielska, wręczyła sztandar prezesowi Zarządu Głównego SPK w Kanadzie, koledze Janowi Kottowi. Prezes Kott zaś przekazał sztandar koledze Włodzimierzowi Wołkowyckiemu, prezesowi Koła Nr 8 który, z kolei, wręczył go pocztowi sztandarowemu. W skład ówczesnego pocztu sztandarowego wchodzili śp. Nikodem Arciszewski, śp. Zygmunt Sypniewski, śp. Eugeniusz Wojewoda oraz Wacław Kurowski. Po tej ceremonii śp. koleżanka Jadwiga Domańska wręczyła koledze Wołkowyckiemu pudełko z ziemią z cmentarza na Monte Cassino, ofiarowaną przez Koło SPK Italia celem umieszczenia jej w głowicy naszego sztandaru.

Poświęcenie sztandaru odbyło się następnego dnia, to jest w niedzielę 22 sierpnia, podczas uroczystej Mszy Świętej w kościele pod wezwaniem Św. Jacka Odrowąża. Rodzicami chrzestnymi byli koleżanka Helena Sielska oraz śp. Generał Lotnictwa Stefan Sznuk.

Myśl posiadania własnego sztandaru kiełkowała u nas od wielu lat. Pamiętam zlot SPK na Kaszubach Ontaryjskich, bodajże w 1971-szym roku. Ogarnęło mnie wtedy uczucie zazdrości gdy zobaczyłam delegacje innych kół maszerujące ze swoimi sztandarami do "katedry pod sosnami" na Mszę Świętą. Spytałam jednego z kolegów czy nasze koło ma własny sztandar? Odpowiedź była: "Nie mamy! Czekamy aż jakaś organizacja ufunduje nam sztandar. W między czasie, jak wyjeżdżamy na jakiś zjazd, wypożyczamy sztandar od Canadian Legion." Pomyślałam sobie wówczas, że to przecież są nasi mężowie i że my, Koło Pań, powinnyśmy pomóc naszemu Kole borykającemu się z trudnościami finansowymi i ufundować im sztandar. Dwa lata później, w roku 1973, odbył się w Ottawie 15-ty Walny Zjazd SPK w Kanadzie. Mieliśmy wtedy okazję dokładnego obejrzenia sobie wielu rozmaitych sztandarów SPK. Pomogło nam to w wybraniu odpowiedniego formatu i wzoru dla naszego przyszłego sztandaru.

W roku 1975, podczas mojej kadencji jako Prezeski Koła Pań, nawiązałyśmy kontakt z zamieszkałym wówczas w pobliżu mnie panem Ryszardem Urbańskim. Był to były żołnierz Armii Krajowej który odniósł się z wielkim entuzjazmem do projektu sztandaru dla Koła Nr 8. Powiedział nam, że zna niejakich państwa Barańskich w Manchester, w Anglii, i że pani Barańska haftuje piękne sztandary. Pan Urbański sporządził szereg szkiców proponowanego sztandaru na pierwsze spotkanie komisji sztandarowej wyłonionej przez Koło Pań i Koło Nr 8. Jeden z tych projektów został zatwierdzony przez komisję. Pan Urbański narysował pięknego orła który znajduje się na naszym sztandarze. Kole Pań nie zależało na tym ile sztandar będzie kosztował. Chciałyśmy tylko aby był zrobiony z najlepszego materiału i z nici srebrnych i złotych które by z biegiem czasu nie poczerniały.

Państwo Barańscy zgodzili się wyhaftować nam sztandar według naszego projektu mimo tego, że mieli trudności ze znalezieniem odpowiedniego materiału: na przykład, frędzle trzeba było sprowadzić z Włoch. Z końcem sierpnia 1975 r. formalna umowa została zatwierdzona przez komisję sztandarową i wysłana z zadatkiem do państwa Barańskich. Krótki czas potem pan Urbański odwiedził Polskę i, wracając przez Wielką Brytanię, odwiedził pp. Barańskich. Głowicę i gwoździe zamówił w Londynie a drzewce później w Ottawie. W tym czasie strajkowały poczty. Państwo Barańscy chcieli aby ktoś osobiście odebrał od nich gotowy sztandar, ale nie było takiej okazji. Ponieważ obawiali się, że poczta może zniszczyć lub zgubić sztandar, wysyłając przesyłkę 13 maja 1976 r., ubezpieczyli ją na dużą sumę. To spowodowało, że gdy sztandar wreszcie przybył do Ottawy, poczta wyznaczyła bardzo wysokie cło. Wysłaliśmy wtedy gen. Sznuka z kolegami z Koła Nr 8 na pocztę aby odebrali sztandar. Udało im się przekonać urzędników aby zwolnili sztandar od cła. Był to 15ty sztandar haftowany przez p. Barańską. Niektóre sztandary p. Barańskiej znajdują się teraz w Muzeum Gen. Sikorskiego w Londynie.

Przez 25 lat sztandar towarzyszy naszemu Kole i całej Polonii Ottawskiej na rozmaitych uroczystościach i dziś też jest z nami. Jesteśmy bardzo wdzięczni panu Urbańskiemu za jego entuzjazm i trud: to dzięki niemu poszczycić się możemy pięknym sztandarem. Wierzę mocno, że sztandar ten jeszcze przez wiele dziesiątek lat będzie drogowskazem w naszych poczynaniach.

Po tylu latach służby potrzebował jednak odświeżenia i reperacji. Żadna firma nie chciała przyjąć tej odpowiedzialności. Chcę serdecznie podziękować koleżance Lois Raczkowskiej, Annie Wołkowyckiej i Jasi Wevill za pomoc w tej pracy.

Oby ci którzy po nas zasilą szeregi SPK poznali historię naszego sztandaru!

Czesława Arciszewska


1 sala w Domu Polskim SPK